Ks. prof. Józef Tischner to pierwszy kapelan Związku Podhalan. Dla wielu ten duchowny i filozof to symbol ludzkiej twarzy kościoła. Wielokrotnie pytany o swoje pochodzenie i korzenie mówił gorąco o Łopusznej, o góralach ale podkreślał jednocześnie: urodziłem się w Starym Sączu. O sile przesłania księdza profesora rozmawiamy z dr. Stanisławą Trebunią Staszel.
Dr. Stanisława Trebunia Staszel to etnograf i antropolog a jednocześnie członek zarządu rady programowej Związku Podhalan w Polsce, który dziś świętował w Starym Sączu z okazji obchodów swojego 100-lecia. Jak o niej mówią sami Podhalanie – pani doktor, rodowita góralka mieszka i pracuje w Krakowie tylko w delegacji od górali. Jednocześnie Trebunia Staszel znała osobiście ks. prof. Józefa Tischnera pierwszego kapelana wspomnianego Związku Podhalan. Dlatego podczas obchodów stulecia tej zacnej instytucji wygłosiła okazjonalną prelekcją poświęconą osobie tego wyjątkowego duchownego i filozofa.
Prelekcja traktowała przede wszystkim o jego zapatrywaniu się na dwa kardynalne dla człowieka pojęcia – tradycję i wolność. Nie bez kozery ks. prof. był wieloletnim prezesem wiedeńskiego Instytutu Nauk o Człowieku.
I obecność Związku Podhalan w Starym, i tematyka wykładu nie była przypadkowa. Ksiądz profesor urodził się w Starym Sączu i tu do dziś mieszka znakomita większość jego rodziny. W Starym Sączu jest również muzeum mu poświęcone a w jednym z pomieszczeń zrekonstruowano jego pokój, który zajmował w domu rodziców.
Goszcząc na tym wyjątkowym spotkaniu zapytaliśmy Stanisławę Trebunię Staszel dlaczego słowa i przesłanie księdza profesora do dziś ma tak ogromne oddziaływanie i trafia do ludzi w każdym wieku niezależnie od jego światopoglądu. Zapytaliśmy też, na ile ksiądz profesor byłby tym samym księdzem profesorem bez swoich związków z kulturą Podhala. Zobaczcie, co usłyszeliśmy w odpowiedzi.
A my przy okazji przypominamy, że w Starym Sączu kończą się właśnie czternaste obchody Dni Tischnerowskich.
Więcej na: ZOBACZ FILM