Miastowy oddział Związku Podhalan powitał na ziemi nowotarskiej księdza Władysława Zązla, który postanowił życie emeryta prowadzić w Nowym Targu.
Wtorkowy wieczór, sala im. ks. prof. Józefa Tischnera wypełniona po brzegi. Bohaterem spotkania jest ks. Władysław Zązel, niestrudzony kapelan Związku Podhalan, krzewiciel niegdyś wesel bezalkoholowych. – Teraz to już nikt na weselach nie upija się, bo wszędzie są kamery – żartowali członkowie ZP. A ich kapelan jak zawsze pełen werwy i jak z rękawa wyciągał kolejne przyśpiewki.
Całość spotkania prowadziła Stanisława Trebunia-Staszel i Józef Knap, prezes nowotarskiego oddziału ZP. Oczywiście nie zabrakło „Małych Śwarnych” i tych już „większych”. Niespodziankę jegomościowi zrobił Kuba Staszel, który zagrał czardasza na skrzypkach.
– Całe życie modliłem się, żeby godnie przejść na emeryturę. Najwyższy mnie wysłuchał. Brata mam w Nowym Targu, siostra w Poroninie, a i do Dębna niedaleko – przyznał z radością ks. Władysław. Duchowny od wakacji jest rezydentem w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa i ciągle wspiera różne inicjatywy Związku Podhalan.
Podczas spotkania była też okazja do zobaczenia archiwalnych zdjęć ks. Władysława i ks. prof. Tischnera z Mszy św. pod Turbaczem. Fotografie z kapelanem Związku Podhalan pokazał również Zbigniew Krauzowicz.
Kolejny raz sala ks.prof. Józefa Tischnera w nowotarskim Miejskim Ośrodku Kultury wypełni się działaczami i zaproszonymi gośćmi już 14 listopada. Odbędą się wtedy zaduszki tischnerowskie z udziałem m.in. Wojciecha Bonowicza.
Źródło wiadomości:
24tp.pl