Sekretariat w Ludźmierzu

ul. Jana Pawła II 116,
34-471 Ludźmierz

tel. kom. 530 386 403

Środa: 900 - 1800

Poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek 900 - 1500

zp1
zp1
zp1
zp1
zp1
zp1
zp3
zp4
zp5

Aktualności Związku Podhalan w Polsce

Jesteś tutaj:
Konferencja popularnonaukowa „300 lat Derenku” w Białce Tatrzańskie

Konferencja popularnonaukowa „300 lat Derenku” w Białce Tatrzańskie

BIAŁKA TATRZAŃSKA. W rocznicę trzystulecia Derenku, wsi założonej przez osadników z Podhala i Spisza na Węgrzech, odbyła się w Białce Tatrzańskiej konferencja popularnonaukowa.

Poprzedzona została mszą w kościele parafialnym pw. Świętych Apostołów Szymona i Judy Tadeusza odprawiona przez ks. Władysława Pasternaka – dziekana dekanatu Białka Tatrzańska, proboszcza parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bukowinie Tatrzańskiej, w koncelebrze ks. Jana Byrskiego, proboszcza parafii w Białce Tatrzańskiej i ks. prałata Mieczysława Łukaszczyka, rektora nowotarskiego kościółka św. Anny, zarazem kapelana Związku Podhalan.

Uroczysty przemarsz pocztów sztandarowych, uczestników konferencji i muzyk nastąpił po mszy do sali konferencyjnej Hotelu „Toporów”. Uczestników spotkania w imieniu organizatorów powitali: Stanisław Łukaszczyk – wójt gminy Bukowina Tatrzańska, Julian Kowalczyk – prezes Stowarzyszenia Rozwoju Spisza i Okolicy, wiceprezes Związku Polskiego Spisza i Związku Podhalan, Andrzej Skupień – prezes Związku Podhalan i Józef Remiasz, organizator ze strony polskiej spotkań w Derenku, jak i w Białce Tatrzańskiej.

Konferencję prowadził Bartłomiej Koszarek Benkowy, dyrektor Bukowiańskiego Centrum Kultury „Dom Ludowy” w Bukowinie Tatrzańskiej.

Wójt gminy Bukowina Tatrzańska, jako gospodarz, bardzo wyraziście i znacząco powiedział, że może minąć i trzysta lat, ale pamięć i miłość wzajemna pozostaje żywa. Miłości dzisiaj za dużo nie ma, ale trzeba robić wszystko żeby relacje międzyludzkie, pomiędzy nami tu na miejscu, jak i w wymiarze międzynarodowym sprawiały, by była ona coraz wyraźniejsza. Wspomniał o założonym charakterze konferencji, który powinien okazać się spotkaniem rodzinnym.

Oficjalnego otwarcia konferencji zatytułowanej „300 lat Derenku” dokonała dr hab. Körmendy Adrienne – konsul generalny Węgier w Krakowie. Powiedziała, że Derenk jest wspólną historią przemieszczania się ludzi z Polski i Węgier. Dom mamy jeden, jest tam gdzie jesteśmy, pamiętajmy o swoim domu, a jak o nim będziemy to tym samym myślimy o Ojczyźnie. Derenk jest naszym wspólnym bogactwem i siłą, więc pielęgnujmy naszą historię i tradycję podtrzymując kontakty. Konferencja – zdaniem Pani Konsul ma niesłychanie wielkie znaczenie, szczególnie dla następnych pokoleń.

Z przesłaniem do uczestników konferencji wystąpiła dr Csúcs Lászlóné Halina – rzeczniczka narodowości polskiej w Zgromadzeniu Narodowym w Budapeszcie. Mówiła o Derenku jaki był i jest obecnie. W przesłaniu znacząco upomniała się o język polski, podkreślając że zaniknie ta narodowość, która nie uczy swoje dzieci, wnuków języka ojczystego, a obecnie wśród derenczan nie ma ani jednej lokalnej społeczności uczącej się języka polskiego. To jest wielką bolączką.

W tym swoim emocjonalnym wystąpieniu znalazł się i wątek podziękowania Józefowi Remiaszowi z Białki Tatrzańskiej, powiedziała: – Jedno bym chciała podkreślić, jest tu wśród nas jeszcze jedna osoba, bez której tego czegoś by tu nie było – zwróciła się w kierunku Józefa Remiasza – to ten skromny Pan Józef, któremu skończył się czas. Jeżeli chodzi o poświęcenie i czas jaki włożył w to, że tu jesteśmy, to jemu nie można tego po prostu zapomnieć, nie można nie pamiętać.

W tej części – poprzedzającej właściwe wystąpienia – zaprezentował się z krótkim programem zespół „Mali Białcanie” pod kierownictwem artystycznym Janiny Wacław, który znany jest z przedstawień opartych na radosnych zabawach dziecięcych przeplatanych śpiewem i tańcem góralskim. I tym razem występ ich został gorąco przyjęty oklaskami.

W zasadniczej części konferencji przedstawione zostały dwa referaty, pierwszy zaprezentował dr Rémiás Tibor nt. „300 lat temu Górale przybyli na Węgry. W jaki sposób zachowali swoją polskość do dnia dzisiejszego”. Wcześniej z tym tematem wystąpił na podobnej konferencji naukowej „300 lat Derenku” w parlamencie węgierskim 7 kwietnia br.

Drugi wygłosił dr Janusz Kamocki nt. „Wpływ religii na podtrzymanie tradycji góralskich w grupach emigracyjnych”. Rozpoczął od zacytowania starej anegdoty – dziś zapewne dla przedstawicieli młodego pokolenia niezrozumiałej, niepamiętających bowiem czasów, w których sprawowano msze wyłącznie po łacinie. Otóż jeden góral, aby trochę zarobić dutków pojechał do Ameryki. Wkrótce do rodziny wysłał list, w którym narzekał, że nie jest mu tam dobrze, gdyż w tym kraju nikt nie mówi w chrześcijańskim języku, a jedynie msza w kościele jest po polsku. Oczywiście, językiem chrześcijańskim był tu język polski. Pan Bóg przecież rozumie, gdy po polsku zwrócimy się do niego w modlitwie, a w trudnych sprawach też po polsku można prosić o protekcję Matkę Boską i swych świętych patronów, a co do mszy – to wprawdzie ksiądz odprawiał ją po łacinie, ale tak zawsze w Polsce było, na taką mszę się chodziło, więc i ta była polska. Anegdota przerysowuje wyobrażenia, ale nie są one tak bardzo odległe od prawdy zapamiętanej przez polskiego chłopa sprzed trzystu lat. Gdyby cytowaną anegdotę dostosować do tradycji derenckiej, to dzięki silnemu oparciu się na wierze katolickiej derenczanie do niedawna powszechnie, a dziś reliktowo zachowali „chrześcijańską” mowę.

Pozwoliłem sobie w omówieniu konferencji przytoczyć tę anegdotę i wynikającą z niej konkluzję prelegenta, by można było zrozumieć sytuację dzisiejszych derenczan.

Drugą część konferencji zatytułowanej „Derenk dawniej i dziś” organizatorzy przeznaczyli na wspomnienia. Głęboko zapadły słuchaczom wspominki Eugeniusza Gogoli o pierwszych spotkaniach z derenczanami sprzed dziesięciu lat podczas odpustu w Derenku, jak i ich późniejszych przyjazdów do Białki Tatrzańskiej i Czarnej Góry, podczas których dochodzili swoich korzeni. Mówił gwarą emocjonalnie, szczerze, porywając słuchaczy.

W podobnym duchu, tyle że w innym charakterze wypowiedziała się Helena Sowa Bárcziné mówiąca o dzisiejszej sytuacji derenczan, które podsumowała apelem o polską szkołę dla nich i możliwość uczenia się języka polskiego.

Ciekawym dla uczestników konferencji było wystąpienie prof. dr hab. Ryszarda Kantora, kierownika Katedry Antropologii Kultury Współczesnej Instytutu Studiów Międzykulturowych Uniwersytetu Jagiellońskiego, który czterdzieści lat temu po raz pierwszy – wraz z dr Ewą Krasińską, prowadził badania wśród derenczan. Pokłosiem tych terenowych badań były przypomniane opracowania wydane drukiem przez Uniwersytet Jagielloński. To było ważne przypomnienie o tych badaniach nad derenczanami, które były prowadzone wcześniej, a konsekwencją ich jest dzisiejsza sytuacja, którą profesor nazwał fenomenem wymagającym dalszych studiów.

Do pierwszego wyjazdu na odpust w Derenku powrócił Jan Budz, przypominając że rozpoczął on na nowo poznawanie tematyki derenckiej, a w konsekwencji zainteresowanie derenczan swoim pochodzeniem i ich duchowymi powrotami do ojczyzny.

Ostatnim punktem konferencji była promocja książki „Derenk trzysta lat historii” autorów Janusza Kamockiego i Jadwigi Plucińskiej-Piksa, będącej podsumowaniem ich wieloletnich badań terenowych nad derenczanami. Nie bez przyczyny książka wydana przez Stowarzyszenie Czas na Białkę jest dwujęzyczna, daje możliwość potomkom pierwszych osadników z Podhala i Spiszu osiadłych trzysta lat temu na ziemi węgierskiej prześledzić swoją historię. Tłumaczenia na język węgierski dokonała dr Etelka Kamocki.

Występ zespołu „Polska Drenka” z Węgier zakończył konferencję. Od siebie dodam, że okazała się ona bardzo udana, o swojskim klimacie, bez spotykanego powszechnie gdzie indziej „napuszenia” i odbyła się w zrozumiałym dla wszystkich języku, również nie wymagającego zaglądania do słownika języka polskiego lub wyrazów obcych.

Ryszard M. Remiszewski

Źródło
podhaleregion.pl