Sekretariat w Ludźmierzu

ul. Jana Pawła II 116,
34-471 Ludźmierz

tel. kom. 530 386 403

Środa: 900 - 1800

Poniedziałek, wtorek, czwartek, piątek 900 - 1500

zp1
zp1
zp1
zp1
zp1
zp1
zp3
zp4
zp5

Aktualności Związku Podhalan w Polsce

Jesteś tutaj:
XLVII Nadzwyczajny Zjazd Podhalan. – Gazdować, ale nie przegazdować…

XLVII Nadzwyczajny Zjazd Podhalan. – Gazdować, ale nie przegazdować…

LUDŹMIERZ. 314 delegatów 80 oddziałów Związku Podhalan spotkało się w ludźmierskim Domu Podhalańskim na XLVII Nadzwyczajnym Zjeździe. Zgromadziły ich tam trzy ważne sprawy: problem edukacji regionalnej w szkołach, zamysł przybliżenia postaci Władysława Orkana i konieczność zmian w Statucie Związku.

Właśnie przygotowywane przez Zarząd Główny od pół roku, opracowane społecznie przez Bożenę Wawrzyniak i Andrzeja Sasułę, skonsultowane z prawnikami projekty zmian statutowych podniosły temperaturę dyskusji i wprowadziły nerwowość w tok obrad. Niektóre spośród 80 oddziałów posiadają bowiem osobowość prawną i majątek pozwakający im prowadzić działalność gospodarczą. Proponowane zmiany w prawie 100-letnim tekście Statutu, wprowadzające nieco większy nadzór Zarządu Głównego nad gospodarowaniem wspólnym majątkiem Związku – zostały przez zakopiański oddział potraktowane niemal jako zamach na autonomię i majątek oddziałów – zwłaszcza tych, które, jak zakopiański, legitymują się wpisami do ksiąg wieczystych.

– Majątek Oddziału Zakopane nie jest majątkiem wspólnym! – krzyczeli delegaci spod Tatr.

– Chodzi o to, żebyśmy byli wspólnie odpowiedzialni za gospodarowanie, bo majątek oddziałów jest majątkiem Związku – tłumaczył prezes Zarządu Głównego, Andrzej Skupień. – Trzeba nam mądrze gazdować, ale nie przegazdować…

W praktyce zmiany w punkcie Statutu traktującym o majątku Związku polegałyby na konieczności uzyskania zgody Zarządu Głównego w przypadkach poważniejszych decyzji ze skutkami finansowymi, jak zaciągnięcie kredytu lub pożyczki, przejęcie długu, zawarcie umowy poręczenia, dzierżawy, ustanowienie służebności czy hipoteki na nieruchomościach, zbycie nieruchomości albo podjęcie innych zobowiązań. W efekcie protestu zakopiańczyków na XLVII Zjeździe zrezygnowano z podejmowania uchwały w sprawie zmian statutowych, zamieniając ten punkt programu na dyskusję o proponowanych zmianach. Do uchwalenia zmian – wymuszanych też przez nowelizację ustawy, która zwiększa zakres uprawnień i odpowiedzialności zarządów stowarzyszeń – Związek Podhalan będzie się musiał przymierzyć podczas kolejnego nadzwyczajnego zjazdu, np. w karnawale.

Drugi ważny wątek listopadowych obrad w Ludźmierzu to prawo bytu w szkołach i sposób prowadzenia edukacji regionalnej. O faktach i mitach z nią związanych mówiła mocno zaangażowana w regionalną ścieżkę prof. Anna Mlekodaj, podając bynajmniej nie optymistyczne wyniki ankiet sondujących u uczniów ze znanych podhalańskich wsi znajomość regionu i poczucie tożsamości z nim. Okazuje się bowiem, że większość z nich więcej wie o Teneryfie niż o polskim Spiszu, bliższa im jest Barbie niż lalka-góralka, niewielu chłopcom podoba sie góralski kapelusz, a znaczna część rodziców bynajmniej nie jest przychylna tzw. wsiowemu przedmiotowi w szkolnym programie. Tak wyglądają edukacyjne realia – oczywiście poza zespołami regionalnymi – w czasach, gdy poczucie zakorzenienia i system wartości mogłyby bronić młodych przed złem tego świata.

Jako strażnik pamięci o Władysławie Orkanie na Podhalu prezentował się oddział Związku Podhalan w Niedźwiedziu. Piewcy Gorców i Podhala oraz ruchowi regionalnemu poświęcił swój wykład prof. Bolesław Faron, a pani kustosz Jadwiga Zapała zapraszała do „Orkanówki” w Porębie Wielkiej.

Były refleksje o przyszłości Podhala i jego kulturze, było podsumowanie projektu utrwalania w formie cyfrowej zasobów dziedzictwa kulturowego górali polskich, były też prezentacje najnowszych wydawnictw.

Popołudnie zjazdowej niedzieli wypełniła – już bardziej radosna i barwna – II część zainicjowanego przez dr Stanisławę Trebunię-Staszel seminarium „Jedność w różnorodności. Tradycje kulturowe polskiej góralszczyzny”. Żywą ilustracją wystąpień prelegentów były goszczące na scenie zespoły – tym razem z Zagórza, Orawy i Podhala. W poprzedniej edycji prezentowali się górale z Beskidu Śląskiego, Spisza i Łącka. A intencją tego seminaryjnego cyklu jest, by poznanie się różnych grup etnicznych, zauroczenie pięknem różnorodności – wyparło wzajemną nieufność.

XLVII Zjazd Podhalan

Fot. Anna Szopińska